Bomż z Erewania
W Erewaniu, w Armenii jest pomnik popularnie mówiąc bomża czyli bezdomnego z koszykiem kwiatów. Turyści nazywają go pomnik sprzedawcy kwiatów. Nie był to sprzedawca a człowiek, który utracił swoją miłość i fakt ten zepchnął go w przepaść alkoholizmu. W swoim smutku swoje zarobione i wyżebrane pieniądze wydawał na kwiaty, które rozdawał przechodniom, przez lata stojąc w tym samym miejscu. Kiedy umarł, mieszkańcy uznali, że zostało po nim puste miejsce. Po latach, ludzie przychodzą pod ten pomnik i teraz oni zostawiają mu świeże kwiaty. Na pytanie dlaczego odpowiadają, że kiedyś otrzymywali od niego kwiaty i przez chwilę stawali się wyjątkowi. Fakt ten sprawiał, że czuli się o wiele lepiej nawet wtedy, gdy dosiegali problemów.
I rzeczywiście, nasuwa się pytanie. Co zostanie po Tobie, kiedy już Cię zabraknie?
Po mnie zostanie legenda w tym mieście. Często nieprawdziwa i zmyślona. No cóż, to cechy prawdziwej legendy. Ale zostanie też historia o Bogu, którą teraz mówię. Żywię nadzieję, że każdy, który czyta może też wejrzec w siebie i uczciwie nazwać swoje strachy, lęki i demony. Może też zapragnąć wyzwolić się z tych demonów. Można żyć bez lęków, można być spokojnym. Nie zawsze da się być radosnym. Czasem przychodzi smutek. To naturalne. Ale nawet w smutku można mieć Boży pokój. Pomyśl czy chcesz Bożego pokoju w twojej głowie i w sercu? Zawsze jednak można być wdzięcznym. Za wszystko. Za zdrowie, za chorobę, za przyjaciół, za wrogów, za pełny i pusty dom. Za to co mam i czego nie mam. Za obietnice. Bo Bóg obiecuje być ze swoimi dziećmi, nie z każdym. Dzieckiem jest się z urodzenia bądź przysposobienia. Ale trzeba mieć znamiona dziecka. W tej konkretnej sytuacji trzeba przyjąć Jezusa jako swego osobistego Zbawiciela. To On daje nowe życie. To On jest gwarantem wieczności. Zabiera strach i daje pewność, radość i pokój a w rodzinę wlewa cierpliwość i miłość.