Diabelski chichot
Na moje nieszczęście, a może szczęście w życiu doświadczyłam wielu sytuacji, które były odjechane, irracjonalne lub zwyczajnie durne. Dzięki nim, wyciągnęłam wnioski, uporządkowałam co było trzeba i dziękuję Bogu, za wszystko. Widzę wokół wielu pogubionych ludzi, którzy często są narzędziami tych, którzy są zamożniejsi i bez sumienia. Wiem też, że gdybym zrobiła to, co chcą, usłyszałabym diabelski chichot roznoszący się niczym leśne echo.
Otóż, po mimo tego, że kiedyś, ktoś nie zrozumiał intencji żartu i sytuacji i bardzo chciał instrumentalnie mnie wykorzystać, dzięki Bogu, to się nie zdarzyło.
Za to zdarzyło się coś innego. Zweryfikowałam swoje życie. Zobaczyłam co jest naprawdę cenne. Nadałam wartości temu, co istotnie jest cenne. I nie zamierzam tego porzucać, tym bardziej, że nie ma nic cenniejszego, niż mam.
Po mimo, wciąż niszczącej władzy ludzkiej zemsty, pomysłowości i wszechobecnego pieniądza i dostrzegania zaplanowanych działań, mających złamać mnie od wewnątrz, zaznaczam, że można być wolnym nawet w więzieniu, rozumiejąc to symbolicznie lub dosłownie. Wolność jest stanem ducha i duszy. Moja wolność czerpana jest z relacji z Bogiem. Dla wielu to głupie i trywialne ale Biblia o tym mówi. I to jest źródło mojej radości, siły i pokoju.
Obyś poznał to, co ja poznałam. Inaczej nigdy tego stanu nie zrozumiesz.