Nie wstydź się
2 Tym. 1:6-10
6. Z tego powodu przypominam ci, abyś rozniecił na nowo dar łaski Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk moich.7. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i powściągliwości.8. Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym, ani mnie, więźnia jego, ale cierp wespół ze mną dla ewangelii, wsparty mocą Boga,9. Który nas wybawił i powołał powołaniem świętym, nie na podstawie uczynków naszych, lecz według postanowienia swojego i łaski, danej nam w Chrystusie Jezusie przed dawnymi wiekami,10. A teraz objawionej przez przyjście Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, który śmierć zniszczył, a żywot i nieśmiertelność na jaśnię wywiódł przez ewangelię.
Wierzę, że pewnego dnia ludzie zaczną szukać Bożej prawdy. Wierzę, że pewnego dnia CI ludzie, tarzający się w swoich upadkach zapragną wolności i zawołają do Boga. Wierzę, że to składane przeze mnie świadectwo pozwoli im odnaleźć drogę do prawdy i wolności. Wierzę, że wreszcie odkryją, że nie warto się mną interesować bo Bóg daje wolność.
Wiele lat temu, kiedy szlam drogą bezbożnych a może raczej siedziałam okrakiem na barykadzie poglądów, wiary i przekonań, kiedy moje życie stało się nie do zniesienia przez ludzi, którzy przyjęli na mnie zlecenie, myślałam jak oni. Dzięki Bogu zwróciłam się do Niego i On mnie ocalił.
Biblia mówi, że życie Lota było trudne, ponieważ mieszkał on w rozwiązłym mieście i trapił się złym postępowaniem swoich sąsiadów. Jak ja to dobrze rozumiem. Nie dość, że sami źle postępują, to jeszcze przymuszają innych do podobnej postawy. Otóż, podobnie jak bohater Starego Testamentu, nie dam się zastraszyć i nie porzucę Bożej drogi. Nie rozwiodę się, po mimo ciągłych psychologicznych nacisków, bowiem Bóg jest moją siłą i mocą. To Bóg dał mi rodzinę i to Jemu jestem za nią wdzięczna. Bóg dał mi ducha mocy, miłości i powściągliwości. Bóg jest wierny i ja angażuję moją wolę i jestem wierna w moich decyzjach.