Rosewall Garden Resort z basenami, Sorsogon,...
Kolejny gorący dzień z gwarantowaną pogodą i zwiedzaniem okolicy. Efektem zwiedzania było odwiedzenie pobliskiego resortu z wodą spod wulkanu Rosewall Garden. Cudowny błękit i wspaniałe wrażenia. Byliśmy na Luzon w grudniu i styczniu, nie jest to sezon turystyczny w tym rejonie, dlatego też turystów prawie nie było a komfort wypoczynku niczym nie odstawał niż w sezonie. Temperatury w sezonie to ok. 45 stopni, kiedy byliśmy tam temperatura wahała się od 26 do 30 stopni Celsjusza. W sam raz dla Europejczyka. Jedyną niedogodnością tego okresu było ryzyko pojawienia się deszczu. I rzeczywiście padało kilka dni z rzędu a potem nadszedł tajfun. Meteorolodzy ostrzegali, że nadchodzi deszczowy niż, niestety nikt nie przewidział tego, że to tajfun, który potem określono mianem cyklonu. Była to tropikalna depresja Usman. Dziś widzę w podsumowaniach, że był to 21 tropikalny cyklon odnotowany na Filipinach w 2018 roku. To interesujące, choć dla Europejczyka trudne do zmierzenia się. Jak się okazało w skali zagrożeń była to tylko jedynka. Zapewniam, że jak dla mnie wystarczająca.
Resort w pełni przygotowany na przyjęcie gości w różnym wieku. Brodziki dla dzieci i osób nieumiejących pływać i baseny do komfortowego pływania. Wspaniała woda, czysta i odfiltrowana. Żadnych zanieczyszczeń. Gotowa do pływania.
Storczyki rosnące dziko robią wrażenie, zwłaszcza te rosnące niby przypadkiem na parkingu. Ich wielkość, ilość i kolorystyka są niesamowite. Są też żywopłoty z dracen. Ilośc i rodzaje palm przyprawiają o zawrót głowy.