Wspomnienie lazurowego nieba
Wspominając piękno lazurowego błękitu zarówno morza jak i nieba, trudno nie wzbudzić tęsknoty za miejscami, które sa jednymi z najpiękniejszych. Trudno się nie zgodzić, że w tych miejscach urlopowa pogoda jest gwarantowana, nie biorąc pod uwagę pór deszczowych. Kiedy codziennie rano siedziałam w hotelowej restauracji przy kawie, słuchając choćby Chrisa Rea, który sączył się z radia ustawionego na recepcji odczuwałam niekłamaną radość z przebywania w tamtym miejscu. I nie szkodziło, że piasek był wulkaniczny, bowiem woda okazała się ciepła i przyjemna, kiedy szło się naprawdę długo w głąb morskiej płycizny.
Wieczór w Amor Resort na wyspie Luzon
Kiedy zapadał zmierzch a w oddali widać było kilometry zapalonych rybackich lampek miejscowych rybaków, którzy noca wypłynęli na łowiska. Kiedy z powodu mojej białej skóry okazywalam się najpiękniejszą, zwłaszcza dla miejscowch dziewczynek krzyczących do mnie z plaży "hej piękna". Filipiny to piękne miejsce, które warto odwiedzić przynajmniej raz w życiu.