Kim jestem
Oto wspaniała pieśń, która oddaje relację człowieka z Bogiem.
Kiedyś zadano mi pytanie czy wciąż szukam Boga, czy może już go znalazłam? Dla osoby, która zdawała to pytanie to był czas żałoby, smutku i refleksji nad przemijaniem. Wtedy już mogłam odpowiedzieć zgodnie z prawdą, że znalazłam i moje poszukiwania się zakończyły. Tak, proces poszukiwań się zakończył ale rozpoczął się proces odkrywania i wzrastania w poznaniu Mistrza.
Samo znalezienie skarbu nie zmienia położenia znalazcy, ale odpowiednie postępowanie że skarbem już tak. Dzięki znalezieniu możemy stać się bogaci bądź zrujnowani, wszystko zależy od tego, co zrobimy.
Kiedy znalazłam Jezusa dla siebie, zaczęłam z Nim rozmawiać poprzez modlitwę. Dla niektórych brzmi trywialnie ale dla mnie było to wylanie siebie przed moim osobistym Mistrzem. Robiłam to wiele dni, wolałam do Niego i On mnie wysłuchał.
Kiedy wylewasz siebie przed Jezusem, który jako jedyny poświęcił za Ciebie życie, choć wcale nie musiał, wiesz, że On w swojej wielkiej miłości wysluchuje Cię. I nie kończy się na samym wysłuchaniu, On jest gotowy, aby przejąć stery Twojego życia, gdzie okręt jest dziurawy a woda chcąca go zatopić wlewa się szerokim strumieniem. Kiedy wylewasz swoje życie przed Bogiem, on zatrzymuje proces toniecia i pozwala Ci się uratować. On sam Cię ratuje.
Moje życie było zrujnowane. To trwało wiele lat. Moje rozczarowanie sprawiło, że chciałam na zawsze porzucić jakiekolwiek relacje z Bogiem. Mówiłam Mu odejdź, zostaw mnie, chcę zyc po swojemu, według własnych zasad. Jak się okazało według własnych zasad oznaczało brak zasad. Takie życie dla większości oznacza wolność. W rzeczywistości jednak jest straszliwa niewolą strachu, bałaganu, braku wewnętrznego pokoju i radości.
Bóg nigdy nie zmusza człowieka do czegoś, czego człowiek nie chce. Posłał mi wiec sen, który był zajawką tego, co miało się zdarzyć. Wtedy tego nie rozumialam. Pozwolił mi podejmować własne decyzje. Pierwszą z nich było zachlyśniecie się głupotą, która wydawała się błyszczeć niczym złoto w słońcu.