Miejsce wielu przeciwieństw, Filipiny
Nasz pobyt na Filipinach należał do aktywnych. Chwilami tylko spędzaliśmy czas leżąc na plaży. W większości jeździliśmy, chodziliśmy, aby zobaczyć jak najwięcej, żeby poznać, co się da poznać. Osobiście nie należę do osób pasywnych i szczęścia nie daje mi bar z drinkami. Myślę, że moje zadowolenie ma najwyższy poziom, kiedy poznaję, widzę, poszerzam swoje horyzonty. Uważam, że to jest jedną z najwyższych wartości, których nikt mi nie zabierze. Nie cieszy mnie też knucie, intrygi lub udział w nich. Życie posiada o wiele więcej poziomów, na które mogą wspiąć się tylko nieliczni i tam też można spotkać tych nielicznych. Zwiedzając, zobaczyliśmy jak wiele jest ubóstwa na Filipinach. Skromne domy zaraz po tajfunie nie wyglądały dobrze. Niezależnie od pogody, wokół było wiele śmieci, które często stają się materiałem, z którego powstają kolejne domy. Rzeczą zaskakującą mnie były sznury z praniem wokół tych maleńkich domków, na których wisiały białe jak śnieg t-shirty całych rodzin. Kobiety prały klęcząc przy miskach przed swoimi domkami. Obok bawiły się dzieci. Wokół dzieci leżały lub chodziły z reguły chore psy. Psy rodzą się już chore.
Widok przy drodze, uchwycony z okna samochodu.
Domy na palach. Kiedy pada zwyczajny deszcz, woda nie dosięga do podłogi ale kiedy pada mocniej, pale okazują się zbyt słabe i nie są zabezpieczeniem. W tych domach nie ma energii ani wody bieżącej. Woda z kranu na Filipinach nie jest zdatna do picia. Choć na Filipinach nie płaci się za wodę z kranu, do picia zawsze trzeba kupić butelkowaną. W domach, gdzie jest woda, nie ma ciepłej. Tylko w hotelach są pogrzewacze, aby turyści czuli się jak u siebie.
Teoretycznie ludność nie powinna budować przy drodze, w dole, ponieważ kiedy idzie woda, zabiera ze sobą wszystko, co napotka. Domy i ludzi w nich też. To dlatego tylu ludzi ginie.
Kraj wielu przeciwieństw. Z jednej strony rajskie miejsca, a z drugiej wielkie ubóstwo. Mimo to, warto jest zwiedzć ten piękny kraj, gdzie ludzie są przyjaźni choć wydaje im się, że przeciętny Europejczyk jest bogaczem.
Spokojne i piękne morze, doskonały klimat, pyszne jedzenie, rajskie widoki, bogata roślinność, duże miasta, bogate centra handlowe, ruch uliczny, niesamowite bazary, świeże owoce, pyszne jedzenie, wspaniałe piaski plaż i doskonałe kolory wody morskiej. Można wymieniać bez końca. Dla tych i jeszcze więcej, nie wymienionych można tam wracać i wracać.