• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Ciesz się życiem teraz

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • filipiny - podróż życia (31)
  • podróże (2)
  • Życie (130)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Listopad 2022
  • Sierpień 2022
  • Marzec 2022
  • Styczeń 2022
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum maj 2019


< 1 2 >

Podróż na prowincję

Celem naszej podróży była mała miejscowość na prowincji w odległości około 30 km od Legazpi. W drodze z lotniska jechaliśmy obok wciąż dymiącego wulkanu Mayon i który swoją potęgą, bliskością i historią erupcji wciąż robi wrażenie. Tak naprawdę rozciąga się zajmując cały horyzont. Nie sposób go minąć, więc każda podróż w tej okolicy ma go w tle. Miasto Legazpi leży poniżej poziomu morza i kiedy nawiedzają je trzęsienia ziemi, tsunami bądź wybucha Mayon, mieszkańcy są w niebiezpieczństwie.

Drogi na Filipinach w większości są betonowe. W tym gorącym i wilgotnym klimacie inna nawierzchnia nie zdaje egzaminu. Potem przekonaliśmy się jakie to ważne. W naszej podróży doświadczyliśmy prawdziwego tajfuna i co się z tym wiąże.

 

Odległość od miejsca naszego pobytu do najbliższej plaży to około 12 km. Na tej plaży morze wyrzucało najwięcej koralowców, muszelek, których niestety nie można było zabrać. Jednak na czas naszego pobytu zabrałam kilka, aby móc cieszyć oko w pokoju, gdzie spaliśmy.

Kolorystyka palm, spadające orzechy kokosowe, ich zapach, mech i roślinność tego tropikalnego zakątka naprawdę robią wrażenie.

 

 

31 maja 2019   Dodaj komentarz
filipiny - podróż życia   podróż   filipiny   mayon  

Cebu Pacific Airlines

Kiedy już swoje odsiedzieliśmy na lotnisku w Manilii i nasz mały samolot mający lecieć całe 45 minut do Legazpi został zapowiedziany, dowiedzieliśmy się praktycznie, że lokalny przewoźnik po mimo istniejącego planu lotów zarządza nim w sposób dość dowolny. Czasem trzeba długo czekać na odlot, czasem w ostatniej chwili zmienia się gate, czasem zmienia się dosłownie wszystko. No cóż, jak się okazało, kiedy docierasz do Filipin, czas staje się pojęciem względnym i nie warto walczyć z rzeczami, na które nie ma się wpływu. Tak więc w ostatniej chwili zmieniono nam gate ale zdążyliśmy.

Cebu1

O świcie dotarliśmy do Legazpi. To miasto liczące ok. 300 tyś mieszkańców. Małe, lokalne lotnisko z krótkim pasem startowym.

 

 

W tle lotniska największy wulkan na wyspie Luzon, wciąż czynny i lekko dymiący - Mayon.

31 maja 2019   Dodaj komentarz
filipiny - podróż życia   podróż   filipiny   cebu   linie lotnicze  

Manila airport

Lotnisko w Manili jest imponujące. Przystanek Shuttle bus.

Dla mnie ta wycieczka nie była pierwszą w życiu. Byłam już w kilku miejscach na świecie, ale w Azji byłam pierwszy raz. To niezapomniane przeżycie, którym chcialabym się podzielić. Z pewnością wielu ludzi jeszcze tam nie było a wielu myśli o wyjeździe.

 

30 maja 2019   Dodaj komentarz
filipiny - podróż życia   ślub   urlop   wakacje   Manila   podróż życia  

Ciekawość to matka wiedzy

Muszę przyznać, że podróż była długa. Spędziliśmy w niej z mężem wiele godzin. Było jednak ciekawie a książka, którą wzięłam z przekonaniem, że przeczytam, została na dnie podróżnej torby. W Warszawie nie było opóźnienia. W Stambule mieliśmy 12 godzin czekania. Zwiedziliśmy lotnisko, zjedliśmy, ustaliliśmy, że najlepszy internet jest w Starbucksie, gdzie stoi dziwny modem, który rejestruje karty pokładowe, wydaje specjalne kody i dzięki temu można bez problemu mieć 2 godziny darmowego internetu. Jak się okazało, nie było to takie bezproblemowe, ponieważ ów modem działał w zależności od własnego widzimisię. Mnie się jednak udało i odniosłam sukces. Mogłam porozumieć się ze światem. Obserwacja międzynarodowej społeczności jest zajęciem poszerzającym wiedzę i jednocześnie wdzięcznym. Można zapoznawać się ludźmi, ćwiczyć język i jednocześnie czas mija szybciej i przyjemniej.

filipiny4

Osobiście lubię latać samolotami i nie wyzwala to we mnie lęków. Pasjami czekam na start i lądowanie. Widoki z okien są zawsze piękne i mnie osobiście zachwycają. Kolorystyka nieba, układ warstw chmur, poziomy promieni słonecznych, nawet jak pada lub jest pochmurno mój zachyt się nie umniejsza.

 

Manila1

Lotnisko w Manilii. Ogromne, piękne i czyste.

Do Manilii dotarliśmy wieczorem. Widok nieba z milionem światełek był zachwycający. Lotnisko z włączoną klimatyzacją na maksymalnym poziomie sprawiło, że byliśmy chorzy przez pierwszy tydzień pobytu na Filipinach. Tu, w Manilii też czekalismy 12 godzin zanim pierwszy poranny samolot zabierze nas Legazpi. Lotnisko w Manilii to około 60 hektarów. Złożone jest z czterech terminali. W tamtym czasie przylot był na pierwszy a musieliśmy dotrzeć na trzeci. Pomiędzy terminalami jest darmowe połączenie autobusowe tzw. Schuttle bus, zaraz po wyjściu z głównego hallu na prawo. Tam też można kupić lokalną kartę do telefonu i załadować ją miejscowymi peso. Jest też kantor, który ma całkiem dobry kurs wymiany walut.

 

 A tak wygląda przystanek Shuttle bus

Filipiny5

Dla tych, którzy lecą pierwszy raz, zaraz po prawej jest poczekalnia na zewnątrz, z panią z ochrony, która jest miła i sympatyczna i chętnie pomaga tym, którzy pomocy potrzebują. Tutaj słowo friendly jest najbardziej adekwatne :)

Niestety, my Polacy zachowujemy się jakby to było oczywiste, że wszyscy wszędzie byli. Prawdą jest, że każdy robi lub bywa gdzieś pierwszy raz. Byłam tam wtedy pierwszy raz. Szkoda, że nie mogłam się dowiedzieć z krajowych stron jak najwięcej. Byłoby mi łatwiej. Szukałam informacji na stronach zagranicznych, to stamtąd czerpałam swoją wiedzę. Lubimy się złośliwie śmiać z siebie nawzajem, że czegoś nie wiemy. Świat jest pełny ludzi z prowincji, którzy nigdzie nigdy nie byli. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Pomagamy sobie nawzajem, wskazujemy drogę, objaśniamy obyczaje i wszystkim jest łatwiej. Świat wtedy jest jeszcze bardziej ciekawy.

 

30 maja 2019   Dodaj komentarz
filipiny - podróż życia   podróż   filipiny   ślub   dzieci  

Geneza podróży

Z pewnością jesteście ciekawi skąd pomysł na wyjazd na Filipiny. Otóż, kiedy ma się dzieci, nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Tak też było w moim przypadku. Mój jedyny, dorosły już syn poinformował nas, że chce ożenić się z dziewczyną z Filipin, właśnie w jej kraju. Oczywiście każdy ma swoje zdanie, ja jednak przyjęłam to do wiadomości i postanowiłam wraz z mężem udać się na tą wyjątkową uroczystość a przy okazji spędzić tam dłuższy urlop. Tak więc przystąpiłam do planowania, zbierania funduszy i praktycznego przygotowania się do wyjazdu. Sam wyjazd był zaplanowany przed samymi świętami Bożego Narodzenia 2018 roku i miał trwać 3 tygodnie. Przyznam, że sama myśl o tej podróży dostarczała mi wielu emocji a co dopiero, kiedy czas płynął nieubłagalnie i zakupione bilety w Turkish Airlines stawały się coraz bardzie aktualne.

filipiny 2

Chcąc zaoszczędzić na biletach, kupiłam je wiele miesięcy wcześniej. Podróż była zaplanowana, niestety praktyka pokazała, że nawet to, co sądzisz, że zaplanowałeś i odłożyłeś na półkę może sie zmienić. Linie lotnicze trzykrotnie zmieniły nam połączenia ale najlepsze było to, że za każdym razem informacja o zmianach w podróży dowiadywalam sie z wiadomości smsowej w języku tureckim i angielskim. Muszę przyznać, że pochodzę z epoki, w której angielski w naszym kraju nie należał do najmodniejszych i moja znajomość tegoż języka wymaga dużego nakładu sił i jak sądzę - śrdoków a z pewnością sił. Tak więc każda z tych informacji przesyłana była również na maila i zawierała zdanie, że nie mogę zatwierdzić niniejszych zmian osobiście na stronie przewoźnika a tylko poprzez infolinię z przewoźnikiem. Wyobraź sobie Drogi Czytelniku moją rozpacz w oczach, kiedy muszę tam zadzwonić i wykonać dialog, co oznacza, ze ja muszę zrozumieć i sama muszę być zrozumiana. Zapewniam Cię, że nie było to proste.

Kiedy dzowniłam tam pierwszy raz, bot turecki był tak ustawiony, że nie miałam pojęcia w jakim języku mówi. Dla mnie z pewnością nie był to angielski. Kiedy jednak za dziewiątym podejściem udało mi się dodzwonić do konsultanta, okazało się, że mój angielski nie jest taki, jakiego oboje byśmy sobie tego życzyli. Tak więc poprosiłam o połączenie z rosyjskim konsultantem. Zapomniałam dodać, że mówię po rosyjsku. W nagrodę za moja ciężką pracę, połączono mnie z infolinią dla rosyjskojęzycznych klientów i mogłam wykonać wszystko, co było przewidziane w procedurze akceptacji zmian.

Filipiny3

Jak widać na powyższej fotografii, podróż się udała i jedzenie w samolocie było naprawdę smaczne. Posiłki są obfite, świeże i warte polecenia. Zanim jednak wsiedliśmy na pokład samolotu, chcę dodać, że podróż nasza nieco się wydłużyła, dzięki zmianom zaserwowanym przez linie lotnicze. Wylot był z Warszawy, potem przesiadka w Stambule, kolejna w Manilii i port docelowy to Legazpi, wyspa Luzon. Dla niewtajemniczonych chcę dodać, że średno taka podróż trwa około 15 godzin, my jednak musieliśmy pokonywać ją 43 godziny. Sądziłam, że będzie to bardzo trudne, ze względu na czas oczekiwania w kolejnych portach ale okazało się, że lotniska w Stambule i Manilii są niczym małe miasta a czas się nie zatrzymał.

30 maja 2019   Dodaj komentarz
filipiny - podróż życia   podróż   marzenia   ślub   dzieci   filipiny  
< 1 2 >
Lenka1900 | Blogi