Ślad
Podobno tylko nietuzinkowi ludzie zostawiają swój ślad odciśnięty tak mocno, że inni potykają się o niego. A zatem powinnam się czuć jak osobowość nietuzinkowa. Na przekór tym, co używają saperki do okopywania mnie i oblewania błotem, czuję się jak ów nietuzinkowy personaż. Mijają lata, a ja wciąż jestem zadziwiona i wciąż się zadziwiam tą twórczością ludową, która każe komuś się mną zajmować. A życie mija. Urok kropel deszczu i smak wiatru nigdy już nie będzie taki sam. Cokolwiek bym powiedziała i tak ryża na parkingu zeżre co ma zeżreć. Ja w swojej wolności dostrzegam każdy dzień. Ktoś ogarnięty nienawiścią potyka się o moje ślady. Nie myśli o swoich. Racja, nikt nie może zostawić czegoś po sobie. A ja mogę. I zostawiam. Moje ślady pachną perfumami, czekają na ciepłe dni w powiewie żółtej sukienki i dźwięku stukotu żółtych szpilek. Warto być szczęśliwym. Warto przyjaźnić się z wdzięcznością. Wtedy nawet łzy nie są tak słone.