• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Ciesz się życiem teraz

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • filipiny - podróż życia (31)
  • podróże (2)
  • Życie (130)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Listopad 2022
  • Sierpień 2022
  • Marzec 2022
  • Styczeń 2022
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum 24 lipca 2020


Obserwacja świata

Kiedy rozglądam się wokół, widzę, że niektóre miejsca powodują rozwój człowieka a niektóre, wręcz przeciwnie, żeby nie powiedzieć "zwój" bo byłoby to śmieszne, ale wycofanie.

Kiedy głębiej przyglądam się tematowi wiem, że nie chodzi wcale o miejsca, ale o ludzi, którzy je kreują. Chodzi o atmosferę tworzoną w tych miejscach. 

W moim bogatym życiorysie spotkałam ludzi, którzy po czasie spędzonym w określonych miejscach tracą poczucie własnej wartości, pewności siebie, przestają wierzyć w swoje umiejętności, potrzebują wsparcia specjalistów od samooceny aż wreszcie są tacy, co sięgają po wsparcie tabletkowe.

I oto każdy z nas, pewnego dnia spotyka przysłowiowego Rysia lub z pozoru, Suchą Iwonkę. Z całym szacunkiem dla osób noszących te wdzięczne imiona bo przecież nikt inny, jak właśnie Ryszard Lwie Serce nie wsławił się w wieczną historię szlachetnej części ludzkości. Nie mniej jednak, pozwolę sobie użyć tegoż właśnie imienia, ponieważ wydaje mi się, że ono odda najlepiej ów klimat. 

Spotykając więc takiego Rysia, mamy nadzieję, że spotkanie będzie owocne, przyniesie konkrety a jeśli nie, to choć pozwoli zaprezentować swój punkt widzenia, który może okazać się kluczowy dla sprawy. I oto przed nami Rysiu. Czasem myślę, że bliżej mu do słynnego Ochuckiego... A więc biuro, oficjalne zapoznanie, przejście do analizy dokumentów. Rysiu zadaje pytania, nie czeka na odpowiedzi, skupia się na faktach nie zawartych w dokumentach i sam sobie pochlebia głośna tyradą, że słucha, bo chce poznać rozmówcę najlepiej jak się da.

Niestety w swym racjonalnym podejściu, w drodze po sukces widzimy z bliska personaż w średnim wieku, który wspominając, jak sądzi, podchwytliwie o swoim wieku, dowie się zaraz o wieku rozmówcy. Sądzi, że widział już wszystko, wie znacznie więcej niż reszta i to mu wystarcza. Niestety, rozmowa toczy się dalej a Rysiu jako, że zapomniał już dawno o szczerej radosci w pogoni za statusem przekonuje rozmówcę, że jest szalony a w swojej głowie nie może pomieścić, że inni żyją inaczej. Zapewnia więc o swoim szaleństwie, choć muszę przyznać, że bardziej szalony był koń w Zakopanem, kiedy w ostatnim westchnieniu zamarzył o iryskach. No cóż, wg Rysia, jeśli coś nie mieści się w jego głowie, rozmówca ma bujną wyobraźnię bądź spędził zbyt dużo czasu w kinie.

Dlaczego o tym mówię? Otóż dlatego, że właśnie dotarło do mnie, że zleceniodawcy naprawdę poszukują czegoś, czego nie mogą zrozumieć. To ich fascynuje. To taki rodzaj kasyna. Można dużo wydać, czasem zarobić a obserwacja zawsze przyniesie fascynację. I dobrze jest podgrzać atmosferę robiąc trochę, jak uważają, świństwa. To taki rodzaj sportu. Kiedyś pożyczali buty, dziś przedstawiają Rysia, który jest pewny swoich przekonań dopuki słyszy szelest banknotów. Niestety, nigdy nie opuści swoich ramek... 

24 lipca 2020   Dodaj komentarz
Życie   życie   podróże   myśli  
Lenka1900 | Blogi