• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Ciesz się życiem teraz

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Kategorie postów

  • filipiny - podróż życia (31)
  • podróże (2)
  • Życie (130)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Listopad 2022
  • Sierpień 2022
  • Marzec 2022
  • Styczeń 2022
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Najnowsze wpisy, strona 28


< 1 2 ... 27 28 29 30 31 ... 33 34 >

Wspomnienie lazurowego nieba

Wspominając piękno lazurowego błękitu zarówno morza jak i nieba, trudno nie wzbudzić tęsknoty za miejscami, które sa jednymi z najpiękniejszych. Trudno się nie zgodzić, że w tych miejscach urlopowa pogoda jest gwarantowana, nie biorąc pod uwagę pór deszczowych. Kiedy codziennie rano siedziałam w hotelowej restauracji przy kawie, słuchając choćby Chrisa Rea, który sączył się z radia ustawionego na recepcji odczuwałam niekłamaną radość z przebywania w tamtym miejscu. I nie szkodziło, że piasek był wulkaniczny, bowiem woda okazała się ciepła i przyjemna, kiedy szło się naprawdę długo w głąb morskiej płycizny.

Wieczór w Amor Resort na wyspie Luzon

 

Kiedy zapadał zmierzch a w oddali widać było kilometry zapalonych rybackich lampek miejscowych rybaków, którzy noca wypłynęli na łowiska. Kiedy z powodu mojej białej skóry okazywalam się najpiękniejszą, zwłaszcza dla miejscowch dziewczynek krzyczących do mnie z plaży "hej piękna". Filipiny to piękne miejsce, które warto odwiedzić przynajmniej raz w życiu.

 

 

09 lipca 2019   Dodaj komentarz
filipiny - podróż życia   morze   wakacje   wyspy   filipiny   wspomnienia  

Legazpi, lotnisko, Filipiny

Siedząc na lotnisku w Legazpi w drodze powrotnej znowu odczuliśmy co to znaczy zmienić godzinę odlotu samolotu. Posiłkując się informacjami z portali społecznościowych wiem już, że zwłaszcza nasi rodacy nienawidzą miejscowych linii lotniczych za te zmiany. Mnie wydaje się to naprawdę śmieszne. To prawda, też siedzieliśmy trzy godziny dłużej w oczekiwaniu na nasz samolot ale złość i przeklinanie linii lotniczych są śmieszne. Wyznaję zasadę, że ten czas lepiej spożytkować na inne ciekawe rzeczy. Jeśli ktoś ma z tym problem, to powinien siedzieć w domu na kanapie. W Legazpi na lotnisku jest kilka dużych telebimów, z których na jednym wyświetlane sa mecze koszykówki. Dla tych, którzy lubią je oglądać, czas płynie dużo łatwiej. W czasie naszego oczekiwania linie lotnicze wydały oczekującym posiłek, ponieważ spóźnienie odlotu kilku samolotów wyniosło 3 godziny i jest to czas graniczny od którego zależy wypłata odszkodowania za opóźniony lot. Zresztą, w obrębie Luzon zawsze można wybrać autobus jako alternatywę podróży. Co prawda jest nieco dłużej bo na przykład w to miejsce skąd my lecieliśmy do Manilii trzeba podróżować 12 godzin, natomiast samolotem około 30 minut.

04 lipca 2019   Dodaj komentarz
filipiny - podróż życia   filipiny   podróż   lotnisko   legazpi  

Miejsce wielu przeciwieństw, Filipiny

Nasz pobyt na Filipinach należał do aktywnych. Chwilami tylko spędzaliśmy czas leżąc na plaży. W większości jeździliśmy, chodziliśmy, aby zobaczyć jak najwięcej, żeby poznać, co się da poznać. Osobiście nie należę do osób pasywnych i szczęścia nie daje mi bar z drinkami. Myślę, że moje zadowolenie ma najwyższy poziom, kiedy poznaję, widzę, poszerzam swoje horyzonty. Uważam, że to jest jedną z najwyższych wartości, których nikt mi nie zabierze. Nie cieszy mnie też knucie, intrygi lub udział w nich. Życie posiada o wiele więcej poziomów, na które mogą wspiąć się tylko nieliczni i tam też można spotkać tych nielicznych. Zwiedzając, zobaczyliśmy jak wiele jest ubóstwa na Filipinach. Skromne domy zaraz po tajfunie nie wyglądały dobrze. Niezależnie od pogody, wokół było wiele śmieci, które często stają się materiałem, z którego powstają kolejne domy. Rzeczą zaskakującą mnie były sznury z praniem wokół tych maleńkich domków, na których wisiały białe jak śnieg t-shirty całych rodzin. Kobiety prały klęcząc przy miskach przed swoimi domkami. Obok bawiły się dzieci. Wokół dzieci leżały lub chodziły z reguły chore psy. Psy rodzą się już chore. 

Widok przy drodze, uchwycony z okna samochodu.

Domy na palach. Kiedy pada zwyczajny deszcz, woda nie dosięga do podłogi ale kiedy pada mocniej, pale okazują się zbyt słabe i nie są zabezpieczeniem. W tych domach nie ma energii ani wody bieżącej. Woda z kranu na Filipinach nie jest zdatna do picia. Choć na Filipinach nie płaci się za wodę z kranu, do picia zawsze trzeba kupić butelkowaną. W domach, gdzie jest woda, nie ma ciepłej. Tylko w hotelach są pogrzewacze, aby turyści czuli się jak u siebie.

Teoretycznie ludność nie powinna budować przy drodze, w dole, ponieważ kiedy idzie woda, zabiera ze sobą wszystko, co napotka. Domy i ludzi w nich też. To dlatego tylu ludzi ginie.

Kraj wielu przeciwieństw. Z jednej strony rajskie miejsca, a z drugiej wielkie ubóstwo. Mimo to, warto jest zwiedzć ten piękny kraj, gdzie ludzie są przyjaźni choć wydaje im się, że przeciętny Europejczyk jest bogaczem.

Spokojne i piękne morze, doskonały klimat, pyszne jedzenie, rajskie widoki, bogata roślinność, duże miasta, bogate centra handlowe, ruch uliczny, niesamowite bazary, świeże owoce, pyszne jedzenie, wspaniałe piaski plaż i doskonałe kolory wody morskiej. Można wymieniać bez końca. Dla tych i jeszcze więcej, nie wymienionych można tam wracać i wracać.

03 lipca 2019   Dodaj komentarz
filipiny - podróż życia   wycieczka   zwiedzanie   podróż   filipiny  

Pizza na Filipinach

Jest taka pizzeria obok miejsca, gdzie mieszkaliśmy. Ściany jej wnętrza były ozdobione sentencjami, które warte są zapamiętania. Pizza nie była najlepsza w tym miejscu, ale dało się zjeść. Smakowo i konsystencją ciasta nie wiele przypominała europejską ale coś trzeba jeść :) Najlepsza pizza była niedaleko resortu Amor. Tą polecam smakowo, choć samo miejsce było w opłakanym stanie a bezpańskie psy, których są rzesze na Filipinach, wchodziły do środka w czasie naszego jedzenia.

Drzwi szeroko otwarte na ruch uliczny sprawiają, że nawet jeśli tam jesteś, czujesz się uczestnikiem tego, co dzieje się na zewnątrz.

Obsługa jest miła. Na jedzenie nie czekasz długo. Lokalny punkt gastronomiczny jak na tutejsze możliwości całkiem nie zły.

Tutejsze lokale gastronomiczne, nie mówię o restauracjach, są delikatnie mówiąc, na niskim poziomie. W naszym kraju Sanepid nie wydałby pozwolenia na funkcjonowanie takich punktów. Jednak jakość przygotowywanych tu potraw wielokrotnie jest smaczna i nikomu nic się nie dzieje. No cóż, budynki, wystroje wnętrz są w opłakanym stanie. U nas mówimy na to zwykła speluna. Dodakową ciekawostką, przynajmniej dla  mnie, jest fakt, że do jedzenia wydaje się łyżkę i widelec, bez noża. Od czasów okupacji hiszpańskiej, kiedy to w obawie o życie i zdrowie oraz bezpieczeństwo Hiszpanów zakazno lokalnej ludości używania noży. Tak jest i dzisiaj. Tylko w szczególnych miejscach lub ze specjalnych okazji podaje się noże. W życiu codziennym ich nie ma. W domu jest jeden nóż wielkości maczety, którym rozłupuje się orzechy kokosowe i skrobie ryby. Reszta czynności nie wymaga używania noży. Dla Europejczyka to nieco egzotyczne ale da się przyzwyczaić. Lokalna spoleczność do perfekcji nauczyła się korzystać z łyżki, która swoimi krawędziami zastąpiła nóż. 

 

 

02 lipca 2019   Dodaj komentarz
filipiny - podróż życia   sorsogon   pizzeria   pizza   pilar   filipny  

Palmy w deszczu na Filipinach

Wspaniałe widoki przyrody. Rośliny jakby z plastiku o połysku jakby z wosku a jednak prawdziwym. Intensywna zieleń wśród, której widać brązowe coconuty. Wygląda jak w kreskówce. Palmy, hibiskusy, draceny i cała masa innych roślin, które są doskonale wielkie w tym wilgotnym i gorącym klimacie.

Wysoka wilgotność zwykle około 95%. Tu nikt nie używa ręczników z frotte, ponieważ one są zbyt grube i zwyczajnie nie schną. Ludzie noszą jedwabne szale, które służą im jako ręczniki do wytarcia się po kąpieli. Kilka razy je strzepną i na wietrze owe chusty schną i można je szybko schować i pojechać dalej.

Palmy o długich liściach w deszczu wyglądają przecudnie. Z tych długich liści kapie woda, która optycznie jeszcze bardziej je przedłuża.

Pod drzewami stoją chatki, których dachy zrobiono ze słomy palmowej i bynajmniej nie, żeby było klimatycznie ale, żeby było tanio i skutecznie. Powszechna bieda zmusza ludzi do budowy domów z byle czego. Często nie ma w nich prądu ani bieżącej wody. Ryż suszy się na rozgrzanej drodze, po której jeżdżą samochody. Tu widać bardzo uporządkowanego rolnika, ponieważ ryż wyłożony jest na macie, zwykle jest wysypany zwyczajnie na drodze.

01 lipca 2019   Dodaj komentarz
filipiny - podróż życia   pamy   deszcz   filipiny  
< 1 2 ... 27 28 29 30 31 ... 33 34 >
Lenka1900 | Blogi