• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Ciesz się życiem teraz

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • filipiny - podróż życia (31)
  • podróże (2)
  • Życie (130)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Listopad 2022
  • Sierpień 2022
  • Marzec 2022
  • Styczeń 2022
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019

Archiwum sierpień 2020, strona 6


< 1 2 3 4 5 6 7 8 >

Spełnianie marzeń

Gorące lato pełne słońca to wszystko, czego można chcieć. A jednak to nie wszystko. Są jeszcze marzenia, które chciałoby się spełnić. I dobrze, jeśli one są. Kiedy marzenia znikają, okazuje się, że pozostaje smutek i żal. Często jednak do spełnienia marzeń jest długa droga. Czasem trzeba dojrzeć do drogi a czasem trzeba otworzyć wiele drzwi, aby osiągnąć cel.

Celem może być dobra praca, piękny dom, postać niczym z bajki, a może zupełnie coś innego. Są cele bliższe i dalsze. Cele w zasięgu ręki i te, które są bardzo odległe.

Moim głównym celem jest wejść do Nieba. Brzmi to jak bajka. Dla wielu historia irracjonalna, dla mnie rzeczywista. 

Wiele lat temu ktoś przeczytał mi artykuł o Hindusie, który potrafił siłą woli przenosić ludzi. W odpowiedzi opowiedziałam o historii z Biblii, o stworzeniu człowieka. Słuchacz zakwestionował historię z Biblii, ale upierał się przy prawdziwości Hindusa. Czy nie łatwiej nam wierzyć w coś, czego nie widzieliśmy ale ktoś, gdzieś powiedział, że się zdarzyło? A Biblia? Dla mnie to rzeczywista Ksiega, która przyniosła mi Nowe Życie. Na czym ono polega? Na osobistym, rzeczywistym spotkaniu z Bogiem.

Spotkanie to zmieniło moje życie. Sprawiło wewnętrzny pokój, radość i pełnię życia. Co to znaczy, że zmieniło moje życie? To znaczy, że decyzją mojej woli przestałam robić rzeczy, które były złe. Bo grzech, dziś śmieszny i staroświecki, wciąż pozostaje grzechem. Wyznałam je Bogu i przyjęłam ofiarę Jezusa jako ratunek. Bóg przebaczył mi moje grzechy i dał nowe życie i wieczność. Jego obietnice to nie słowa bez pokrycia. On spełnia swoje obietnice. Spróbuj, nie zawiedziesz się. Nie daj się oszukiwać, że Bóg to przeszłość, że nie istnieje. Jeśli Go spotkasz, wtedy dopiero wygrasz. 

07 sierpnia 2020   Dodaj komentarz
Życie   jezus   nowe życie   wybór   zbawienie   chrzcinyeścijaństwo  

Retrospekcje

Wiele lat temu, kiedy jeszcze nie jeździłam samochodem a poruszałam się komunikacją miejską a moja komedia dopiero raczkowała, uczyłam się metod, które były już dawno w użyciu przez określone grupy społeczne. Metody te polegały wtedy i dziś tak samo na przekazywaniu zaplanowanych informacji w celu zmiany myślenia ofiary. W praktyce wyglądało to tak, że wsiadając do autobusu zajmowałam miejsce a za mną siadali przecież przypadkowi ludzie. Ludzie ci zaczynali rozmowy a ja po chwili orentowalam się, że rozmowa bez nazwisk dotyczy mnie lub moich spraw lub mego środowiska. W ten sposób określone informacje zaczynały do mnie docierać. Kiedy zorientowałam się, że to zaplanowane działania, zakupiłam stopery i, aby nie dać się zmanipulować podróżowałam w stoperach zatykających uszy. Nauczyłam się też chodzić bardzo szybko i często te starsze opłacone osoby nie mogły zdążyć za mną. Rzeczywiście, pewnego dnia bardzo się zdziwiłam jak połapałam się, że mijają mnie zawodowi chodziarze. Śmieszne i straszne. Był to dowód na właściwie obrany kierunek, aby nie ulegać informacjom, które dotyczyły mnie, szkalowaly określone osoby, abym utraciła do nich zaufanie, kierowały mnie i moje emocje, często je wzbudzając, na bezdroża rozsądku.

Ta stoperowa praktyka okazała się skuteczna w moim przypadku przez wiele lat. Jest mi jednak bardzo przykro, kiedy widzę w moim otoczeniu ludzi, którzy ulegli tym manipulacjom, odrzuciwszy zdrowy rozsądek i udali się w nieznanym kierunku. W konsekwencji informacje żyjące w eterze często są niedorzeczne, mają jednak zadanie zniszczyć zdrowe relacje międzyludzkie.

Jeśli czytasz to, zastanów się jak często słyszysz za sobą przypadkowe rozmowy i jak często wiesz, że znasz wątek sprawy, choć to przypadek. Zastanów się jak często wierzysz w prawdę przypadkowych informacji zasłyszanych przez chwilę. Pomyśl, dziś, kiedy informacje są w cenie a Twoje życie jest elementem gry, wybierz co jest właściwe i nie płyń z nurtem śmieci fałszywych wiadomości.

Jeśli czytasz Biblię, oprzyj się na jej Słowie i niech ono będzie Twoją mądrością. Pamiętaj też, że wiara rodzi się ze słuchania i ważne jest, czego słuchasz. 

06 sierpnia 2020   Dodaj komentarz
Życie   jezus   nowe życie   wybór   chrześcijaństwo   zbawienie  

Marylin Monroe

Wieść gminna niesie, że na mieście mam ksywę Marylin Monre. No cóż, tu, gdzie mieszkam to jest małe miasto. Kiedy nałożysz kapelusz, wszyscy wiedzą kim jesteś. Tak im się wydaje. Bez wątpienia wzbudzam ciekawość bo chodzę w kapeluszach i podobno, jak na moje lata, wyglądam przyzwoicie. I w tym jednym jedynym przypadku, bardzo mnie to cieszy, że zyskałam taką popularność, bo w tej drodze przez mękę mogę opowiadać, tu, na tej stronie o Bogu na własnym przykładzie. Nie muszę się posiłkować przykładami innych ludzi. Zwłaszcza, że moje życie jest bardzo bogate w doświadczenia, czasem nawet są one unikatowe.

 Nie mniej to tylko humorystyczna ocena samej siebie. Chciałabym wykorzystać moje historie do obnazenia pewnych mechanizmów, które działają i z którymi trudno walczyć. Jak mówi Biblia: A sługa Pański nie powinien wdawać się w spory, lecz powinien być uprzejmy dla wszystkich, zdolny do nauczania, cierpliwie znoszący przeciwności, napominający z łagodnością krnąbrnych, w nadziei, że Bóg przywiedzie ich kiedyś do upamiętania do poznania prawdy. I że wyzwolą się z sideł diabła, który ich zmusza do pełnienia swojej woli.

2 Tymoteusza 2:24-26

05 sierpnia 2020   Dodaj komentarz
Życie   chrześcijaństwo   jezus   nowe życie   wybór  

Poszukiwania

Kiedy tak myślę o kolejnych wpisach, chcę powiedzieć, że nie będę dokonywać żadnej analizy postępowania osób, które wtarły się w moje życie ale chcę skupić się na relacji Bóg-człowiek i o tym chcę pisać. Relacje te wynikają z istoty potrzeby poszukiwania Boga przez człowieka i jednocześnie Bożej miłości do człowieka, która istniała wcześniej niż sam pomysł się pojawił. Podam jednak konkretne przykłady, które są doskonałą ilustracją przestrzeni Bożego działania w zderzeniu z działalnością człowieka z którą się stykam. 

Człowiek w swojej pysze sądzi, że odkrył już wszystko a to, czego nie widzi, nie istnieje. Pycha ta wzrasta wraz z faktem zamożności. A zatem będę tu opowiadać o zdarzeniach z mojego życia, które sprawiły, że Bóg stał się autorytetem, Zbawicielem i Panem w moim życiu.

Co jakiś czas, ludzie którzy uważają, że mają prawo sterować moim i pewnie nie tylko moim, życiem wysyłają przede mną zakonnicę z milczącym przesłaniem. Zakonnice te w zależności od sytuacji stają przede mną niczym płot, słup a bywa, że jak ostatnio, podbiegają do mnie, patrzą mi w twarz z bardzo bliska i biegiem uciekają. Ponieważ są to działania cykliczne, trudno ich nie zauważyć. Tak więc zauważam te sytuacje ale nie odnoszę się do nich w żaden sposób. Mogłabym je analizować ale po co? Mogę się tylko odnieść do faktu, że znajduję się na ciągłym podsłuchu, który skutkuje próbą odnoszenia się do kwestii wypowiadanych przeze mnie w domu, w innych miejscach, gdzie przebywam. Kiedy mówię o mennonitach, od razu mam przed sobą zakonnicę szarytke, jak mniemam, która usiłuje udawać, kogoś kim nie jest. Oczywiście wszystko to napawa wielką radością ludzi, którzy finansują te sceny, dla mnie jednak jest to mocno uciążliwe i często zwyczajnie przykre. Zresztą nie rozumiem przesłania owych zakonnic, chyba tylko tyle, że żyję jak komuś się wydaje, jak jedna z nich. To prawda, nie upijam się, nie biorę narkotyków, nie plotkuję, no może czasem, co jest przez nich skrzętnie odnotowane i skomentowane a osoby o których mówiłam są poinformowane z wykorzystaniem krzywego lustra, nie biorę udziału w party, nie oglądam telewizji i można mnożyć. Jako żona nie flirtuję z obcymi mężczyznami, jako matka i teściowa staram się być przykładem swoim dzieciom. To takie niepopularne. Wyznaję zasadę, że Bóg kocha swoje dzieci ale staram się postępować zgodnie z Biblią. Rzeczywiście, jestem nudna, żyję jednym życiem, nie noszę masek, ciężko pracuję, odnoszę sukcesy i ponoszę porażki, w których owa grupa bardzo mi pomaga. Zwłaszcza w ponoszeniu porażek. 

Sięgając do Biblii, w 2 liście do Tymoteusza 3 rozdziale napisane jest, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: ludzie będą samolubni, chciwi, chelpliwi, pyszni, bluznierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni, bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego co dobre, zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga, którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy, również tych się wystrzegaj.

Wszystko to przed czym ostrzega Biblia spotykam każdego dnia. Nie zawraca mnie to jednak z drogi, którą wybrałam, bo Bóg jest moim wsparciem. Moje życie bywa naprawdę trudne, cieszę się jednak, że mogę opowiadać Bożą chwałę również tutaj. Żywię nadzieję, że każdy, kto czyta moje wpisy zapragnie prawdziwego Bożego pokoju, jaki może dać tylko On. 

04 sierpnia 2020   Dodaj komentarz
Życie   nowe życie   jezus   chrześcijaństwo   wybór  

Mądrość

Zdarzeń kolonijnych było o wiele więcej, jednak przywoływanie ich wszystkich zajęłoby zbyt wiele stron tego wpisu. Nie chodzi mi o to, żeby opowiadać szczegółowo o przeszłości ale zwrócić uwagę na Boga, który okazał się żywym, ratującym, obdarzającym mądrością i prowadzącym w przyszłość. Bo przecież ktoś zaplanował, że jeśli się mnie zaskoczy, jeśli zostanę sama z bandą kryminalistów, bez wsparcia, na końcu świata tak łatwo będzie się ze mną rozprawić. 

W mojej obecnej sytuacji, dokładnie jak przed laty, towarzyszą mi ludzie tego samego pokroju. Kiedyś, z jakiegoś powodu, ktoś szukał zleceniobiorcy a ktoś się nim okazał. Komuś zależało, żeby utrudnić mi życie, bowiem wbudowany i rozwinięty mechanizm nienawiści nie pozwolił zleceniodawcy spokojnie spać.

I oto teraz, po latach, skutki pierwszego zlecenia odczuwam takie same. Stawiam tezę, że zmieniły się głowne postaci ale psów, poszukujących takich, którzy się zainteresują tematem, jest wciąż pełno.

I jak mantrę powtarzam, że teraz taka łatwa jest inwigilacja. Tak łatwo zatruc komuś życie. Jestem tego przykładem od wielu lat. A jednak, im więcej mija czasu, im ich działania są bardziej dotkliwe i przykre, moja więź z żywym Bogiem jest coraz głębsza. Widzę Go lepiej, wyraźniej i cieszę się, że mogę iść za Nim. Biblia jak sama mówi, jest światłem w moim życiu. Słowo z niej płynące sprawia otwarty umysł, radość i pokój. I po mimo odczuwanego czasem smutku, po mimo próby sterowania moim myśleniem, twierdzę, że depresja nie istnieje w życiu człowieka, który czerpie z Boga. Czyli w moim. 

I kiedy tak siedzę na moim porannym tarasie, sączę powoli kawę z makowej filiżanki, patrzę na piękno Bożego stworzenia, czasem czując w ustach piach porażki, dziękuję Bogu z całego serca za wszystko, co, zrobił dla mnie. I nawet wtedy, kiedy w tej kawie rozpływają się słone łzy smutku, moje serce jest pełne wdzięczności bo przecież i tak wszystko jest przejściowe. Nic nie trwa wiecznie. Oprócz nadziei, oprócz życia wiecznego, które jest zawarte w zbawieniu mojej duszy. 

Piszę to wszystko, ponieważ w dzisiejszym czasie jest wielu ludzi potrzebujących pokrzepienia. Ludzi, którym wydaje się, że są samotni, porzuceni i nie ma dla nich nadziei. Wszystko to niczym krzywe zwierciadło oszukuje takich ludzi, sprawiając utratę nadziei, brak radości i sięganie do drzwi, za którymi istotnie jest płacz i zgrzytanie zębów w poczuciu strachu, smutku i samotności. Chcę powiedzieć, że Biblia jest źródłem nadziei dla wszystkich, którzy traktują jej Słowo serio. 

 Myślę, że skoro w wirtualnej przestrzeni jest tyle różnej treści, być może moje słowa sprawią w kimś otuchę i chęć przyjaźni z Bogiem. Wokół siebie widzę codziennie ludzi, którzy podążają za mną na zlecenie, monitorują każdy mój krok. Inni robią rzeczy, które sprawiają moje życie trudniejszym. Nie zmienia to jednak mojego kierunku. Czasem w poczuciu porażki i smutku padam na kolana, sama jednak mówię, że dzięki Bogu nigdy nie upadłam na twarz w poczuciu beznadziei, smutku i złych rzeczy. I to jest sukces. Mam też wokół siebie ludzi, którzy tylko patrzą, co zrobię. Nie bądź widzem. Weź Biblię i poszukaj Boga jako nadziei. 

03 sierpnia 2020   Dodaj komentarz
Życie   jezus   nowe życie   wybór   chrześcijaństwo   zbawienie  
< 1 2 3 4 5 6 7 8 >
Lenka1900 | Blogi